
Naprawdę. Jest napisana w tak przystępnym i lekkim stylu, że wciąga od pierwszego słowa. A później przewraca się kartka po kartce i chce się więcej nawet, gdy docieramy całkiem niespodziewanie do końca.
Autorka nie korzysta tutaj z przykładów nie z tej ziemi, a opisuje swoje osobiste doświadczenia i przeżycia no ale od początku – o czym dokładnie jest książka? Projekt szczęście to eksperyment, który autorka książki wykonała na własnej skórze. Poświęciła na niego dokładnie rok i w każdym z 12 kolejnych miesięcy skupiała się na innym zagadnieniu. Ta książka nie obdziera jej z godności, ale skłania do okazywania swoich słabości. Ona bardzo szczerze pisze o tym, czego jej w życiu brakowało i jakich zmian potrzebowała.
Wyzwania, które podejmowała teoretycznie były dość banalne
Powiedziała sobie na przykład, że musi dokładnie wysprzątać cały dom. Wystarczy jednak zastanowić się nad tym czy lepiej nam się funkcjonuje w domu, który jest czysty, czy gdy czeka na nas pełen zlew naczyń do pozmywania i pranie do poskładania? Okazało się, że systematycznie poświęcanie czasu na pilnowanie porządku w domu to początek drogi do prawdziwego szczęścia.
Autorce pomagało też śpiewanie z rana, założenie bloga, okazywanie miłości czy zaprzestanie zrzędzenia. Jak się okazało, gdy wprowadziła w życie każdą z tych zasad naprawdę żyła lepiej i była bardziej szczęśliwa. Co ciekawe, ten eksperyment pokazał jej, że nawet gdy wymuszała śmiech, a nie miała ochoty się śmiać, on i tak przeradzał się w ten szczery! I humor natychmiast się jej poprawiał.
Ta książka to hit! Jeśli chcesz zmienić coś w swoim życiu, to w niej znajdziesz całą masę informacji na temat tego jak to zrobić. Czy można odnaleźć drogę do szczęścia? Ta książka daje wartościową odpowiedź na to pytanie.